Kronika OSP Jeziora Wielkie – cz. I.

„W jedności siła” – to hasło, które znajdowało się w 1924 r. na starym budynku strażackim.

Z tego okresu zachowało się jedynie zdjęcie jednostki na tle remizy. Poza tym nie ma żadnych dokumentów pisanych. Szczegółowych informacji udzielili jedni z najstarszych działaczy, druhowie Józef Śramkowski, lat 80 i Władysław Kamiński, lat 75.

 

Kronikę OSP w Jeziorach Wielkich rozpoczęto spisywać w roku 1982 i jej pierwszy fragment zawiera relacje ww. druhów pamiętającyh początki naszej jednostki. Wspomnienia te zostały zebrane i spisane przez druha Ireneusza Woźnieckiego. Kronikę tę będę publikował systematycznie w odcinkach. Rozpoczynamy od publikacji dziejów naszej jednostki do roku 1982 – OSP-www

 

W związku z narastającą liczbą liczbą pożarów, aktyw wsi utworzył własną straż pożarną, która oprócz podstawowych zadań w zakresie ochrony przeciwpożarowej miała być organizatorem życia kulturalnego. Przed rokiem 1924 wieś posiadała ręczną sikawkę oraz pomieszczenie na jej garażowanie. W związku z tym należy przypuszczać, że straż była zorganizowana już wcześniej, jednak brak jakichkolwiek dokumentów, czy osób mogących to potwierdzić. Na wspomnianym wyżej zdjęciu uwidocznionych jest 20 umundurowanych strażaków, wśród których rozpoznano:

Władysława Kamińskiego, Stanisława Zomerskiego, Kazimierza Graczyka, Czesława Matczaka, Ludwika Kubiaka, Józefa Kapelańskiego, Szczepana Lewickiego, Kazimierza Lewickiego, Józefa Losa, Józefa Miarę, Leona Hamerlińskiego, Kazimierza Kamińskiego, Władysława Wyrwńskiego, Anrzeja Howila, Władysława Graczyka, Władysława Jóźwiaka, Walentego Nowaka.

 

Pierwszym prezesem został wybrany Andrzej Howil (od 1924 r. do 1934 r.), a funkcję naczelnika powierzono Władysławowi Graczykowi. Ze względu na wiek, w roku 1934 Andrzej Howil zrezygnował z funkcji prezesa, a przejął ją Władysław Graczyk, który pełnił ją do wybuchu II wojny światowej. Naczelnikami zostali wybrani: Andrzej Rogowski (od 1934 r. do 1937 r.), a następnie, od 1937 r. do wybuchu II wojny światowej, Józef Śramkowski. Ówczesna straż prowadziła bardzo ożywioną działalność w zakresie obsługi sprzętu, musztry strażackiej, bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Ponadto prowadzono tu przysposobienie wojskowe oraz organizowano szereg imprez, jak wycieczki do sąsiednich jednostek, zabawy, zawody strażackie i sportowe. O ich zaangażowaniu niech świadczy fakt zakupu za własne pieniądze czapek-rogatywek i częściowo umundurowania. Byli to ludzie o dużej dyscyplinie, dobrze wyszkoleni i bardzo ofiarni. W miesiącach letnich, gdy potęgowała się groźba pożarów, niejednokrotnie całe noce pełnili dyżury w pełnej gotowości bojowej. Sprzęt mieli zawsze sprawny, wyczyszczony i zakonserwowany, chociaż do pożarów jeździli bardzo często i polnymi drogami konno. Najczęściej końmi powoził Jan Kluczyk, którego konie również w nocy miały nałożoną uprząż. Jako ciekawostkę należy podać, że woźnica, który pierwszy przyjechał do pożaru, otrzymywał nagrodę pieniężną w wysokości 50 złotych i dość często nagroda ta przypadała właśnie Janowi Kluczykowi.

Aktywną działalność i dalszy rozwój jednostki przerwał w roku 1939 okupant hitlerowski. Niemcy zabrali umundurowanie i cały sprzęt tworząc własną jednostkę, do której wcielili obowiązkowo również naszych strażaków, którzy nie zostali wysiedleni. Między innymi w straży tej musieli pełnić służbę: Adam Matczak, Władysław Kamiński, Ludwik Kubiak, Józef Sadowski i Wojciech Badyna. W 1944 roku Niemcy sprowadzili do swojej jednostki motopompę, która po zakończeniu wojny została przejęta przez odradzającą się jednostkę straży.

Pomimo ciężkich przeżyć i doświadczeń wojennych, zaraz po wojnie większość przedwojennych strażaków postanowiła zorganizować się powtórnie. W szeregi zwerbowano wiele młodzieży. Nastąpiła również zmiana w składzie osobowym zarządu. W latach 1942-1972 kolejno funkcję prezesów pełnili: Leon Hamerliński, Jakub Śliperski, Władysław Nowak, Stanisław Stanicki i Andrzej Przybylski. Naczelnikami kolejno byli: od 1945 r. do 1964 r. Wojciech Badyna, a od 1964 r. Leszek Zwoliński. Mechanikiem motopompy był do 1972r. był Edward Chojnacki, a od 1972 r. Franciszek Mańkowski.

Częste zmiany prezesów nie wpływały korzystnie na rozwój i całokształt działalności jednostki. Niemniej jednak podstawowa działalność była prowadzona z dość dobrymi wynikami. Swoją rolę spełniła również prewencja przeciwpożarowa w tym okresie, co uwidoczniło się zmniejszeniem liczby pożarów w stosunku do lat przedwojennych. Nastąpiło również uzupełnienie sprzętu będącego w posiadaniu jednostki, niezbędnego podczas działań ratowniczych.

W roku 1972 na Walnym Zebraniu Straży nastąpiła kolejna zmiana w składzie osobowym zarządu. Nowowybranym prezesem został Zenon Ciechanowski, a naczelnikiem nadal pozostał Leszek Zwoliński. Od tego momentu wzrosła najbardziej w całym okresie powojennym aktywność strażaków. Podjęto szereg wszechstronnych działań mających na celu zaktywizowanie całego społeczeństwa do współpracy z Ochotniczą Strażą Pożarną. Podjęliśmy starania o uzyskanie samochodu bojowego, co uwarunkowane jednak było pobudowaniem garażu. W związku z tym w latach 1972-1973 strażacy w czynie społecznym przy pomocy miejscowej Gromadzkiej Rady Narodowej wybudowali garaż. W okresie tym wieś nie posiadała sali i garaż niejednokrotnie ją zastępował. W końcu 1973 roku otrzymaliśmy wóz bojowy marki „Żuk” z kompletnym wyposażeniem. Z inicjatywy naczelnika straży utworzono sekcje młodzieżowe: męską i żeńską, które po odpowiednim przeszkoleniu brały udział w różnego rodzaju zawodach strażackich, a na zawodach rejonowych w Gębicach w roku 1974 sekcja żeńska zdobyła pierwsze miejsce. Również sekcje seniorów zajmowały każdorazowo czołowe lokaty na różnego rodzaju zawodach. Jest to zasługą naczelnika straży Leszka Zwolińskiego i świadczy o jego zaangażowaniu. Oprócz zasadniczych zadań straży rozwinęliśmy w szerokim zakresie działalność kulturalno-oświatową.

W roku 1974 z inicjatywy zarządu i władz gminnych reaktywowano orkiestrę dętą, nad którą przejęliśmy patronat. Początki tej orkiestry sięgają roku 1946, a jej założycielami byli kapelmistrz Kazimierz Woźniecki i miejscowi muzycy. Z chwilą przejęcia patronatu nad nią, orkiestra ta znalazła sprzyjające warunki do swego rozwoju. W początkowym okresie zrzeszała 18 muzyków. Dalszy swój rozwój zawdzięcza wszechstronnej pomocy Naczelnika Gminy, druha Henryka Wrzesińskiego, który w roku 1975 objął to stanowisko, a zarazem Prezesa ZG OSP. W chwili obecnej [Ta część kroniki została spisana w roku 1982 – OSP-www] liczy 25 członków. Bierze aktywny udział we wszystkich imprezach i uroczystościach organizowanych na terenie gmini. Często jest angażowana przez instytucje i organizacje spoza terenu gminy. Występowała m.in. w Trzemesznie, Wilczynie, Janikowie.

W roku 1978 nastąpiła zmiana na stanowisku prezesa, którym wybrano Leonarda Kowalskiego, dotychczasowego skarbnika jednostki. Na tym zebraniu wystąpiono również z inicjatywą rozbudowy remizy i budowy świetlicy wiejskiej. Upoważniono zarząd do przedłożenia propozycji na najbliższym zebraniu wiejskim celem akceptacji przez społeczeństwo wsi. Po przyjęciu tego wniosku przez mieszkańców, został on poparty przez miejscowe władze. powołany został komitet budowy remizy składający się w przeważającej większości ze strażaków. Budowa ta, pomimo wielu trudności, dzięki bezpośredniemu nadzorowi Naczelnika Gminy, długoletniego i doświadczonego strażaka, druha Henryka Wrzesińskiego, została pomyślnie ukończona w roku 1982. W trakcie rozbudowy remizy otrzymaliśmy drugi wóz bojowy – beczkowóz na podwoziu „Star”.

W chwili obecnej [Cały czas mowa o roku 1982 – OSP-www] posiadamy 2 samochody bojowe z kompletnym wyposażeniem, pełne umundurowanie bojowe, mundury wyjściowe, zadowalające wyposażenie orkiestryt dętej.

W roku 1974 przypadała 50 rocznica utworzenia straży pożarnej w Jeziorach Wielkich. W związku z tym, strażacy wystąpili z inicjatywą zakupu sztandaru, którą przejęło społeczeństwo z rejonu jednostki, tj. wsi Jeziora Wielkie, Nożyczyn, Berlinek, Krzywe Kolano, fundując w 1976 r. sztandar dla naszej jednostki. Sztandar ten nie był wręczany, gdyż pragnęliśmy połączyć uroczystość wręczenia z otwarciem Domu Strażaka, które to niejako rozpoczynają nową kartę w historii naszej straży.

Zostaw odpowiedź